Nad małą parafią w miasteczku powiatowym wisi dziwne fatum. Dwóch poprzednich proboszczy zostało odwołanych z powodu… bliskich relacji z miejscowymi mężatkami. Pierwszy wdał się w nietypową dla księdza znajomość z matką trojga dzieci. Kolejny uwiódł (a może został uwiedziony) przez matkę trójki pociech. Choć obecny na razie się „trzyma”, kobiety miejscowe kobiety walą do kościoła drzwiami i oknami. „Takiego ciacha jeszcze u nas nie było” – mówi jedna z parafianek.
O dziwnym schemacie funkcjonowania kolejnych proboszczy jednej parafii miasteczka powiatowego w województwie kujawsko-pomorskim donosi „Super Express”. Poprzedni kapłan został odwołany z powodu głośnego skandalu – jego poprzednik również! Teraz miejscowe mężatki ostrzą sobie zęby na kolejnego proboszcza, który zdaniem jednej z parafianek przebija dwóch poprzednich pod względem urody.
„Takiego ciacha jeszcze u nas nie było” – mówi w rozmowie z „SE”. „Ciekawe jak długo się u nas uchowa? Podobno już wpadł w oko kilku paniom” – dodaje parafianka.
Jeśli zaś miejscowa fama jest prawdą, to ksiądz musi bardzo uważać na swoją cnotę. Zwłaszcza, że – można powiedzieć – nad parafią wisi dziwna klątwa. Poprzedni proboszcz wdał się w zbyt bliską, jak na księdza, relację z matką piątki dzieci – atrakcyjną blondynką. Sam, jak relacjonuje jedna z parafianek, był atrakcyjnym brunetem. Posługę w parafii pełnił do 13 lutego 2023 roku. Odszedł w atmosferze skandalu.
Mężatki w tej miejscowości wzdychają do kolejnych proboszczy. Dwóch ostatnich romansowało z mężatkami, a na kolejnego parafianki ponoć już zacierają rączki!
Zresztą nie pierwszego w tej parafii, bo jak pisze „Super Express”, jego poprzednik także został odwołany. I to z tego samego powodu! Przedostatni proboszcz miał romans z inną lokalną mężatką, matką trójki dzieci. W obu przypadkach panie miały być gorliwymi katoliczkami – żeby nie powiedzieć „nadgorliwymi” – i co niedzielę pojawiały się w Kościele.
„Wszyscy o tym wiedzą” – zapewnia rozmówczyni „SE”.
Czy mieszkańcy obstawiają już zakłady, że nowy ksiądz skończy tak samo? Ma czego się bać, gdyż natura obdarzyła go ponoć hojnie! „No ciacho nie z tej ziemi. Może się podobać kobietom” – mówi parafianka. Nowy ksiądz co prawda brunetem nie jest albo tego nie widać, bo na głowie włosów nie ma, ale za to ma bródkę i – wedle relacji parafianki – jest dobrze zbudowany. Być może poza modlitwą w kościele kontempluje również na siłowni, umęczając się ciężarami? Jedno jest pewne – najważniejszy cel, czyli duża frekwencja na niedzielnej mszy, został osiągnięty!