Pewien mężczyzna przeszedł coś, w co tak naprawdę trudno uwierzyć. Paul Templer został zaatakowany przez rozwścieczonego hipopotama, który trzykrotnie próbował go pożreć. Poszkodowany na szczęście przeżył, choć miał 38 ran i stracił rękę.
Przez wiele lat Paul był przewodnikiem w Zimbabwe i był zaznajomiony z tamtejszą naturą. Pewnego dnia udał się wraz z grupą na kajaki w pobliżu Wodospadu Wiktorii. Nagle w dość niebezpiecznej odległości od nich znalazło się stado hipopotamów.
Jeden z nich nagle uderzył w kajak i znalazł się na jego grzbiecie. Kolega Paula wpadł do wody, a on krzyknął do drugiego z instruktorów, aby zabrał turystów w bezpieczne miejsce. On sam postanowił pomóc koledze, który znajdował się w wodzie.
Podczas akcji ratunkowej rozwścieczone zwierzę trzykrotnie próbowało pożreć Paula. Za drugim razem o mały włos nie utonął, gdy hipopotam zanurzył głowę w wodzie. Później złapał go jeszcze za tors.
– To wszystko wyglądało jak w zwolnionym tempie. Myślałem, że ugryzie mnie na pół i zobaczyłem, jak moja krew miesza się z wodą i pamiętam, że pomyślałem: czy wykrwawię się na śmierć, czy utonę? Czułem się jakby nic, co zrobiłem, nie miałoby żadnego efektu – relacjonował Paul w rozmowie z LADbible.
Here is this insane story of Paul Templer. African canoe guide who got absolutely mauled by a Hippo. Changed his life forever.https://t.co/FWvLdL7A3o
— JayB (@JonfBoat) January 26, 2023