W sieci pojawiły się kolejne maile, które mają pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka. W korespondencji między szefem KPRM a premierem pojawia się tym razem wątek ówczesnej szefowej MEN Anny Zalewskiej. „Anka zachowuje się jak baba z magla. Na dodatek przeżarta kłamstwem do szpiku kości”, miał napisać do Morawieckiego Dworczyk.
Ujawniona w środę korespondencja pochodzi z maja 2018 roku. Premier dzieli się w niej z szefem swojej kancelarii wiadomościami, które otrzymał od Anny Zalewskiej.
Z fragmentów SMS-a wynika, że jest mowa o jakiejś – nie wiadomo do końca, o co chodzi – „sytuacji w Bystrzycy”. „Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Proszę naszych, by byli wcześniej. Wyjaśniam jeszcze problem jakichś list, które tworzą urzędnicy”, miała pisać w jednym z SMS-ów Zalewska.
W kolejnej wiadomości informuje, że „Instytut w Międzylesiu ma kłopoty finansowe i zdiagnozowany konflikt w załodze”. „Info z ostrożności”, dodaje ówczesna minister edukacji.
Dwa dni później Dworczyk odpisuje premierowi na maila dotyczącego Zalewskiej. „Przepraszam, ale powiem krótko – Anka zachowuje się jak baba z magla. Na dodatek przeżarta kłamstwem do szpiku kości”, miał stwierdzić szef KPRM.
O komentarz do rzekomych słów Michała Dworczyka dziennikarze Wirtualnej Polski poprosili Annę Zalewską. „Nie komentuję maili, których pochodzenia nie znam”, odpisała europosłanka redakcji portalu.