Według Johna Nixona, byłego ważnego agenta CIA, który przesłuchiwał irackiego przywódcę Saddama Husajna, ISIS nigdy by nie powstało, gdyby nie działania Amerykanów. Zdaniem Nixona koalicja antyterrorystyczna pod przywództwem USA swoimi działaniami militarnymi i politycznymi zdestabilizowała sytuację na Bliskim Wschodzie, doprowadzając do powstania ekstremalnych organizacji terrorystycznych.
– Nie sądzę, aby powstanie organizacji takiej jak ISIS było możliwe pod rządami Saddama. Trzymał on zawsze rękę na pulsie, jeśli chodziło o bezpieczeństwo reżimu – mówi John Nixon brytyjskiemu portalowi ladbible.com.
– Zrobił wiele złych rzeczy, ale zdawał sobie dobrze sprawę z zagrożenia ze strony religijnych ekstremistów. Za jego rządów nie byłoby rozprzestrzeniania się irańskich wpływów w regionie tak jak ostatnio, Irak był największym zabezpieczeniem przed Iranem. Zrobiliśmy Iranowi dużą przysługę – wyjaśnia agent.
Saddam Husajn, według Nixona, był zaskoczony agresją USA na Irak po atakach z 11 września i bardzo błędnie ocenił wtedy reakcję prezydenta George’a W. Busha. Husajn spodziewał się, że zamachy terrorystyczne z 11 września doprowadzą w USA do zmiany polityki wobec Iraku. Liczył na to, że władze Stanów Zjednoczonych uznają, iż Ameryka i Irak mają wspólnego wroga, którym jest islamski ekstremizm sunnicki.