Z samego rana na stacji PKP Poznań Główny rozległ się alarm! Pasażerowie zostali poproszeni o opuszczenie podstawionych pociągów. Tłumy podróżnych zostały następnie ewakuowane w bezpieczne miejsce. Według wstępnych informacji alarm podniesiono w ramach akcji policyjnej. Chodziło o zgłoszenie o podłożeniu na dworcu ładunku wybuchowego. Ostatecznie zagrożenia nie wykryto.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 31 sierpnia. Ok. godz. 4:00 nad ranem doszło do ewakuacji dworca PKP w Poznaniu. Na peronach stacji Poznań Główny rozległy się komunikaty, nawołujące podróżnych do opuszczenia podstawionych składów kolejowych. Jak podaje „Głos Wielkopolski” – w komunikatach informowano o wykryciu zagrożenia. Pasażerowie i oczekujący zostali ewakuowani w bezpieczne miejsce.
Wystąpienie zdarzenia potwierdził dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej. Przekazał jednocześnie, że nie była to akcja związana z zagrożeniem pożarowym, tylko operacja policyjna. Oficjalnie nie wiadomo jednak, co dokładnie stało się na poznańskim dworcu.
Ewakuacja na dworcu kolejowym w Poznaniu! Nieoficjalnie: Ktoś zgłosił podłożenie ładunku wybuchowego
Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł „Głos Wielkopolski” – chodziło o alarm bombowy.
„Z nieoficjalnych informacji wynika, że prawdopodobnie pojawiła się informacja o rzekomym podłożeniu ładunku wybuchowego w obiekcie. Ostatecznie zagrożenie nie zostało wykryte” – podaje lokalny dziennik.
Przypomnijmy, że wywoływanie fałszywego alarmu jest w Polsce surowo karane. Według Art. 224 a. KK – kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.