Amerykański rząd stara się rozwiązać problem z lwami morskimi. Wydano zgodę na zabicie ponad 700 zwierząt tego gatunku. Decyzję podjęto z uwagi na nieskuteczność stosowania środków odstraszających.
Zgoda została wydana urzędnikom ds. dzikiej przyrody ze stanów Waszyngton, Oregon oraz Idaho. Pozwolenie na zabijanie otrzymało także kilka plemionom rdzennych Amerykanów.
Departament Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody stanu Oregon („TVNZ”) poinformował, że lwy zagrażają po prostu łososiom i pstrągom. Zwierzęta gromadzą się w dorzeczu rzeki Columbia, czyli w miejscu gdzie ryby mają tarło.
Problemem jest to, że pstrągi i łososie zostają zjedzone przez lwy jeszcze przed rozmnożeniem. To skutkuje dużym zagrożeniem dla ich populacji. Sytuacja okazuje się też być groźna dla orek, bo te gatunki ryb to ich podstawowe źródło pożywienia.
Walka władz amerykańskich z lwami morskimi toczy się od lat. Problem próbowano usunąć poprzez zastawianie pułapek w dorzeczu Columbia, a nawet wykorzystanie materiałów wybuchowych. Bez skutku, ponieważ po kilku dniach lwy wracały.
Nowe prawo pozwoli na to, aby na przestrzeni kolejnych pięciu lat zabić można myło 570 uszanek kalifornijskich i 176 lwów morskich Stellera. Likwidacja zwierząt będzie realizowana na 290-kilometrowym odcinku rzeki Columbia.
– To są naprawdę wrażliwe miejsca dla ryb. Musimy sobie z tym poradzić, aby mogły przedostać się na tarło – wyjaśnia Shaun Clements, starszy analityk ds. Polityki w Departamencie Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody stanu Oregon.