
Public domain
Poruszenie wywołała dziś rano decyzja o wycofaniu amerykańskich wojsk z Jasionki k. Rzeszowa. Znajduje się tam lotnisko i hub logistyczny, który zaopatruje Ukrainę w broń i inne zasoby, niezbędne do prowadzenia wojny z Federacją Rosyjską. Bardzo szybko pojawiły się pogłoski, że USA wycofuje swoje wojska z Polski, a nawet z całej Europy Wschodniej. Do sytuacji odniósł się m.in. premier Donald Tusk, który zapewnił, że trwa wcześniej zaplanowana relokacja amerykańskich żołnierzy.
„To nie jest żadne zaskoczenie, Amerykanie nas o tym uprzedzali i zapewniali, że żołnierze, którzy będą wycofali z okolic Rzeszowa i z Jasionki, będą nadal stacjonowali w Polsce i że nie oznacza to w żaden sposób redukcji sił amerykańskich w Polsce czy w Europie” – mówił Donald Tusk podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Do sytuacji odniósł się tego dnia także prezydent Andrzej Duda, który również zapewnił, że Amerykanie nie wycofują się z Polski. Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Biały Dom podobnie uspokajają, że wojska amerykańskie pozostaję w Polsce, ale będą stacjonować w innych bazach na terenie kraju.
Amerykanie porzucają Jasionkę. Wojskowymi operacjami na lotnisku pod Rzeszowem zajmą się inne armie NATO
Piecza nad Jasionką, która w ostatnim czasie stała się głównym hubem logistycznym pomocy wojskowej dla Ukrainy, została przekazana Wojsku Polskiemu oraz żołnierzom niemieckim, norweskim i brytyjskim, którzy przejmą od tej pory kontrolę nad operacjami przechodzącymi przez rzeszowskie lotnisko.
Jest to dużo bardziej niepokojąca wiadomość dla Ukrainy niż dla Polski, gdyż wskazuje na zmniejszenie zaangażowania USA w jej sprawy, spychając odpowiedzialność na sojuszników Ameryki w NATO, czyli państwa europejskie.
Źródło: Super Express