Amerykański noblista wróży Polsce faszyzm i przestrzega rodaków. „Demokracja tam jest już martwa”

REKLAMA

Paul Krugman to Amerykanin i znany ekonomista.  Jest twórcą tzw. Nowej Geografii Ekonomicznej, czyli teorii, która ma wyjaśniać m.in. zjawiska związane z procesem globalizacji. Za nią przyznano mu w 2008 r. Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii.

Ostatnio jak widać zainteresował się jednak ściśle naszym polskim podwórkiem. W felietonie napisanym dla „New York Times” ostrzega Amerykanów „scenariuszem polskim”. „Staniemy się kolejną Polską lub Węgrami szybciej, niż możemy to sobie wyobrazić” – napisał. Krugman podkreślił, że „demokracja tam (w Polsce i na Węgrzech – red.) jest już martwa”.

W tekście możemy przeczytać: „Wkrótce po upadku muru berlińskiego, mój przyjaciel – ekspert w dziedzinie stosunków międzynarodowych – żartował: »Teraz, gdy Europa Wschodnia jest wolna od obcej ideologii komunizmu, może powrócić na swoją prawdziwą ścieżkę historyczną – faszyzmu«”.

REKLAMA

Amerykański noblista uważa, że zjawisko jakie się nasila w Europie Wschodniej to „nieliberalizm”. Charakteryzuje też sytuację w Polsce i na Węgrzech – „demokracja, którą normalnie rozumiemy, jest już martwa”. Jak mówi Krugman rządzące w obydwu krajach partie – PiS i Fidesz, ustanowiły po prostu reżimy. Co prawda są przez te rządy utrzymywane formy wyborów powszechnych, ale wyeliminowano wiele czynników charakterystycznych dla systemów demokratycznych. Chodzi o niezależność sądownictwa i wolność prasy. Wskazuje też na zinstytucjonalizowanie korupcji.

„I tu może się to wszystko wydarzyć” – ostrzega noblista. Według niego nadzieja, że do zapobiegnięcia „ześlizgnięciu się w tyranię” wystarczą demokratyczne normy w USA i duma z tradycji wolnościowych to „umyślna ślepota”.

Demokrata jakim jest Krugman rzuca więc oskarżenie amerykańskim republikanom, że mają ochotę stać się „amerykańską wersją Prawa i Sprawiedliwości lub Fideszu”. Ekonomista posługuje się kilkoma przykładami lokalnych metod rządzenia i dodaje, że głównie w wymiarze ogólnym – krajowym „rzeczy stają się naprawdę przerażające”.

„Jeśli pójdziemy w złym kierunku, staniemy się kolejną Polską lub Węgrami szybciej, niż możemy to sobie wyobrazić”. – pisze noblista.

REKLAMA

Podziel się: