– Musimy wygrać te wybory i zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę – oświadczył Grzegorz Schetyna w sobotę na konwencji wyborczej Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu.
Wypowiedź lidera PO, a zwłaszcza to, w jaki sposób określił PiS, spotkało się z oburzeniem polityków prawicy. Użycie przez Grzegorza Schetynę sformułowania „PiS-owska szarańcza” skomentował poseł koła Wolni i Solidarni Adam Adruszkiewicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
– Pan Schetyna chyba ma jakiś problem ze sobą. Powinien udać się do lekarza albo jak najszybciej zamilknąć. Być może przydałyby mu się jakieś badania zdrowotne, bo żaden normalny człowiek takich słów nie powinien wypowiadać – powiedział parlamentarzysta.
W ocenie Andruszkiewicza, nikt nie powinien używać takiego języka, nawet wtedy, gdy mówi o przeciwnikach politycznych.
– Te słowa ocierają się o goebbelsowską propagandę. Słowa Schetyny to język wzorowany na niemieckiej propagandzie z lat 30. – stwierdził poseł Wolnych i Solidarnych. – Naziści najpierw o Żydach, a później o Polakach mówili, że są robactwem i insektami – przypomniał.