Białoruś wypowie wojnę krajowi NATO? Władze naszego wschodniego sąsiada wściekły się na decyzję Litwy, która zakazała przewozu białoruskich towarów przez swój kraj. Pierwszy zastępca sekretarza stanu Białoruskiej Rady Bezpieczeństwa Paweł Murawiejko nazwał postępowanie Litwy „agresją ekonomiczną”. Jego zdaniem, może to być wystarczający pretekst do zbrojnego zajęcia terenu, przez który odbywał się wcześniej tranzyt towarów. Dla przypomnienia – Litwa jest członkiem NATO. Dołączyła do sojuszu w 2004 roku.
Paweł Murawiejko ma szansę stać się białoruskim Dmitrijem Miedwiediewem. Były prezydent Rosji rzadko kiedy warzy słowa i nie raz zdarzyło mu się zapowiedzieć, np. użycie prze Rosję broni atomowej wobec NATO. Białoruś takiej broni nie posiada, ale Murawiejko i tak spróbował swoich sił w zastraszaniu sąsiadów.
Pierwszy zastępca szefa Rady Bezpieczeństwa Białorusi w bardzo mocnych słowach skomentował nałożenie przez Litwę sankcji na jego kraj. Chodzi o zamknięcie przez Litwę niektórych przejść granicznych i zaprzestanie wydawania wiz turystycznych obywatelom Białorusi, podróżujących z jej terytorium. Zdaniem Murawiejki doprowadziło to do kompletnej likwidacji tranzytu białoruskich towarów przez Litwę.
Białoruski urzędnik zagroził Litwie interwencją zbrojną. „Mamy pełne prawo przedrzeć się przez kluczowy dla nas korytarz”
Jak informują Biełsat i Evening Minsk – Murawiejko powiedział podczas spotkania w Mińsku, że działania Litwy mogą być wystarczającym powodem zbrojnej interwencji Białorusi. Zdaniem pierwszego zastępcy szefa Rady Bezpieczeństwa Białorusi zatrzymanie tranzytu białoruskich towarów sprawia, że Białoruś ma „wszelkie prawo” do użycia siły zbrojnej przeciwko Litwie.
„Litwa skutecznie zakazała nam przemieszczania naszych towarów przez granicę. Według wszelkich norm prawa międzynarodowego taki krok jest uważany za agresję gospodarczą. Z punktu widzenia podstawowej logiki mamy wszelkie powody, aby użyć siły zbrojnej, aby przedrzeć się przez kluczowy dla nas korytarz” – powiedział białoruski urzędnik.
Czy jego słowa należy brać na poważnie? Każda możliwość musi być dokładnie przeanalizowana, ale jedno jest pewne – oznaczałoby to nie tylko agresję na Litwę, ale na całe NATO. Podobnie jak Polska,