– Podwyżki dla nauczycieli można sfinansować, rezygnując z kontrowersyjnych projektów infrastrukturalnych rządu, takich jak Centralny Port Komunikacyjny, rozbudowa Elektrowni Ostrołęka czy przekop Mierzei Wiślanej – ocenił w czwartek na konferencji prasowej lider Wiosny Robert Biedroń.
Polityk zaprezentował wyliczenia dotyczące wycofania się z tych inwestycji. Oznaczałoby to zaoszczędzenie na rezygnacji z budowy CPK w Baranowie 4,3 mld zł, elektrowni – 1,2 mld, a kanału przez Mierzeję Wiślaną – 800 mln zł. Pozostałe brakujące środki na podwyżki dla nauczycieli, czyli około 9 mld zł można natomiast, według Biedronia, pozyskać z nadwyżki rezerwy celowej budżetu.
Początkujący nauczyciel musi zarabiać minimum 3500 zł, a nauczyciele dyplomowani 7000 zł. Zarobki nauczycieli muszą być na stałe powiązane ze wzrostem płac w gospodarce – podczas konferencji @WiosnaBiedronia.
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) April 11, 2019
Lider Wiosny stanowczo odrzuca argumenty rządzących o braku pieniędzy w budżecie na sfinansowanie postulatów nauczycieli.
– To nieprawda. Jak trzeba było, to w bardzo szybkim tempie polski parlament uchwalił 1,2 mld zł na pomoc dla telewizji publicznej, żeby siać tę propagandę rządową, którą od kilku lat już słyszymy z radioodbiorników i z telewizorów. Kiedy trzeba było dać ojcu Rydzykowi z MEN na szkolenia, natychmiast znalazły się pieniądze, kiedy trzeba było kupić „ławki niepodległości”, również znalazły się pieniądze – wyliczył Biedroń.
Wiosna ma konkretne propozycje dla premiera Morawieckiego i minister Zalewskiej. Mówimy o tym od dawna: zawód nauczyciela musi być elitą zawodów, a nie wiecznym wolontariatem – podczas konferencji prasowej @wiosnabiedronia.
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) April 11, 2019