W lublinie 13 października odbył się Marsz Równości. Niestety skończył się awanturą, bo tradycyjnie już inicjatywa nie cieszy się delikatnie mówiąc popularnością w środowiskach narodowych oraz kibicowskich. „Patrioci” z wściekłością zaatakowali uczestników Marszu i policjantów. Okazuje się, że ataki te przybrały także miejscami humorystyczny wizerunek.
Narodowcy rzucali w policjantów i uczestników butelkami, kamieniami oraz innymi przedmiotami. Były także próby odebrania tęczowych flag, ale policja stanęła na wysokości zadania. Najbardziej agresywnych osobników powalano na ziemię i zamykano w radiowozach.
Wśród kontrmanifestantów znalazł jednak się jeden, który rozbawił wiele osób. Z agresywnym wyrazem twarzy i dynamicznymi ruchami ruszył z impetem na przyczepę samochodu z nagłośnieniem. Dopadł do pojazdu i zaczął niszczyć przyczepione czerwone i różowe balony.
Wokół zebrało się wiele osób nagrywających zdarzanie i robiących zdjęcia. W końcu to balonowe szaleństwo przerwali policjanci wyprowadzając go z tłumu.