Europoseł PiS do Parlamentu Europejskiego Joachim Brudziński pochwalił się na Twitterze swoimi pierwszymi osiągnięciami z Brukseli. Odmiennie niż zrobiła to Beata Mazurek nie sfotografował się jednak na tle swojej skrytki na korespondencję w gmachu PE. Oznajmił za to z dumą, że ma w stolicy Belgii… swoją ulicę.
„Ledwo człowiek zaczął pracę w Brukseli, a tu już własna ulica”, napisał radośnie były minister spraw wewnętrznych i administracji na Twitterze, wskazując palcem na napis „Jojo” na tablicy informacyjnej. „Jojo” to przezwisko Brudzińskiego, które w pierwszej klasie podstawówki nadał obecnemu europosłowi jego kolega „Yoda”.
Ledwo człowiek zaczął pracę w Brukseli , a tu już własna ulica. 😉 Yoda przezywając mnie w pierwszej klasie podstawówki w Szkole Sportów Letnich w Nowym Sączu, pewno nie przypuszczał, że tak to pójdzie w świat🙂 pic.twitter.com/sIbMncMkvS
— Joachim Brudziński 🇵🇱 (@jbrudzinski) June 22, 2019
„Yoda przezywając mnie w pierwszej klasie podstawówki w Szkole Sportów Letnich w Nowym Sączu, pewno nie przypuszczał, że tak to pójdzie w świat”, dodał Brudziński we wpisie.
Dumę Brudzińskiego z odkrycia własnej ulicy szybko jednak zgasił internauta Sebastian Pisarski.
„Ulice w BXL oznaczone są tablicami niebieskimi. Ta biała jest satyryczna i odnosi się do komiksu JoJo autorstwa André Geerts. JoJo to dzieciak mieszkający na wsi z babcią. Prostolinijny, zły uczeń, zrzęda/maruda, pakuje się sam w kłopoty. Brawo za trafność oceny”, napisał z ironią na Twitterze.
Ulice w BXL oznaczone są tablicami niebieskimi. Ta biała jest satyryczna i odnosi się do komiksu JoJo autorstwa André Geerts. JoJo to dzieciak mieszkający na wsi z babcią. Prostolinijny, zły uczeń, zrzęda/maruda, pakuje się sam w kłopoty. Brawo za trafność oceny. #OrkaTygodnia pic.twitter.com/3q1IgjNsbP
— Sebastian Pisarski (@seb_pisarski) June 22, 2019