23-letni Dorian S., który przed kilkoma dniami obrabował i zgwałcił 25-letnią kobietę, usłyszał zarzuty. Mężczyzna przyznał się do winy, a jednocześnie wyjaśnił motywy swojego postępowania, które są wprost szokujące.
Opisywane zdarzenie miało miejsce w nocy z 24 na 25 lutego w centrum Warszawy przy ulicy Żurawiej. 23-letni Dorian S. napadł na o dwa lata starszą Białorusinkę, okradł ją i brutalnie zgwałcił. Po kilku godzinach nagą i nieprzytomną kobietę znalazł dozorca, który wezwał służby.
Po kilku dniach od tego brutalnego zdarzenia kobieta pozostaje nieprzytomna, a jej stan wciąż jest określany jako ciężki. W wyniku podduszenia miało dojść do niedotlenienia mózgu i nie wiadomo, czy 25-latka będzie w stanie wrócić do normalnego funkcjonowania.
Sprawca brutalnego gwałtu przyznał się do winy
Kilka godzin później sprawca został zatrzymany, gdy wychodził z mieszkania. Mężczyzna nie stawiał oporu podczas interwencji, choć był zaskoczony zatrzymaniem. Teraz pojawiły się kolejne szczegóły po tym, jak został przesłuchany.
„Fakt” przekazał, że Dorian S. przyznał się do winy, a pierwotnym powodem jego działania była próba obrabowania kobiety. Miał do tego celu użyć noża i kominiarki. Ostatecznie zabrał jej dwa telefony i portfel. Przyznaje jednak, że nie pamięta dalszego przebiegu wydarzeń i tego, dlaczego zgwałcił 25-latkę.