Bardzo niepokojące spostrzeżenia Leszka Millera. Zdaniem byłego premiera na linii Warszawa-Bruksela może rozgorzeć kolejny konflikt. Spór miałby tym razem dotyczyć sposobu wyboru amerykańskiej firmy, jako wykonawcy polskiej elektrowni atomowej. Zdaniem Millera Komisja Europejska może chcieć zablokować budowę amerykańskich reaktorów na terenie naszego kraju.
Po latach i wielu decyzjach o budowie polskiej elektrowni atomowej, wreszcie nadeszła – kolejna decyzja o budowie polskiej elektrowni atomowej. Tym razem ma być definitywna, a pierwszy kontrakt otrzymali Amerykanie – o czym poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki. Firmą, która postawi pierwsze reaktory będzie Westinghouse. Prawdopodobnie będzie powstawała – równolegle – jeszcze jedna elektrownia, na budowę której kontrakt ma otrzymać Korea Południowa.
Wybranie Amerykanów oraz – być może – Koreańczyków z południa pozostawia z niczym Francuzów, którzy także brali udział w wyścigu o kontrakt.
Miller: Rząd zapomniał nie tylko o konsultacjach ze społeczeństwem, specjalistami, ale też, że jest w UE
Na razie jednak Polska elektrownia jest w fazie planowania i znów nie wiadomo, czy w ogóle powstanie. Wątpliwości co do tego ma np. były premier Leszek Miller. W programie „Prezydenci i Premierzy” w Polsat News zwrócił uwagę na możliwość interwencji ze strony Brukseli.
„Rząd zapomniał nie tylko o konsultacjach ze społeczeństwem, specjalistami, ale też, że jest w UE, a prawo unijne wskazuje, że przy budowie tego rodzaju inwestycji i przy wyborze tego rodzaju inwestorów należy zorganizować tzw. postępowanie konkurencyjne” – zwrócił uwagę Miller.
„Musi być w nim kilku oferentów – wszyscy muszą znać proces zakupowy przed jego rozpoczęciem i wszyscy muszą być traktowani w ten sam sposób. Jeżeli jest jeden amerykański inwestor, to KE musiałaby wyłączyć taką inwestycję z organizacji przetargów, a to może nastąpić, gdy państwo posiada ważny powód. W przypadku energetyki jądrowej jest to np. posiadanie własnej technologii, budowa kolejnych bloków w tej technologii, jak to było w przypadku Węgier czy Francji” – tłumaczył były premier na antenie „Polsat News”.
Kolejna wojna polsko-unijna? KE może zablokować budowę polskiej elektrowni atomowej
Prowadzący program dopytał Millera, czy może to być podstawa do otwarcia kolejnego konfliktu pomiędzy Warszawą a Brukselą. Były premier nie ma co do tego wątpliwości.
„Oczywiście, że tak. Polska mogłaby osłabić nieco wymowę tego, o czym mówiłem przed chwilą, gdyby ogłosiła, że projekt umowy z Amerykanami jest jednym projektem. Natomiast następne będą dotyczyły producentów np. z Francji. Nasze władze sugerują jednak, że następny wykonawca będzie z Korei Południowej. To niewątpliwie wywoła pytania, dlaczego w sytuacji, w której staramy się inwestować głównie z obszaru UE, wybór następuje dalej spoza Unii” – wyjaśnił Miller i dodał: „Jeżeli nic się nie zmieni, to nasz kraj będzie miał bardzo poważne problemy idące w takim bardzo skrajnym wymiarze, do blokady tej inwestycji przez KE”.