Strajk nauczycieli doprowadził do rozłamu w nauczycielskiej „Solidarności”. Gdyński oddział związku chce natychmiastowej dymisji krajowego przewodniczącego Ryszarda Proksy. Zarzucają mu „upolitycznienie” i wypominają podporządkowanie PiS.
Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, który jest też radnym PiS, jako jedyny podpisał w niedzielę późnym wieczorem porozumienie z rządem w sprawie podwyżek dla nauczycieli. Swoją decyzję nazwał „sukcesem”.
Innego zdania są nauczyciele zrzeszeni w „Solidarności”. Wielu z nich krytykuje posunięcie Proksy, ponieważ zapisy porozumienia nie spełniają postulatów płacowych środowiska, a ponadto zarzuca mu zdradę. Część pedagogów zrzeszonych w oświatowej „Solidarności”, mimo podpisanego w ich imieniu porozumienia, nie zrezygnowało z protestu i przystąpiło do strajku.
https://twitter.com/ka_uga/status/1115558546534535168
– Nie wiem, kogo w tej chwili pan Proksa reprezentuje. Na pewno nie nas – stwierdziła Krystyna Kochan, przewodnicząca oświatowej „Solidarności” z Wrocławia.
Bunt wszczął także oddział związku w Głogowie, domagając się rezygnacji obecnego przewodniczącego. Z kolei gdyński oddział „Solidarności”, jak poinformował Wojciech Książek, szef okręgu, opuściło od niedzieli około 150 z 800 członków.