– Obydwa kolektory dostarczające ścieki do oczyszczalni „Czajka” są niesprawne i praktycznie całe ścieki wpływają do Wisły – poinformował w środę minister środowiska Henryk Kowalczyk. Według niego stwarza to ogromne zagrożenie pod względem ekologicznym. – To niezwykle groźne zjawisko. Mogło dojść do potężnych szkód środowiskowych – wyjaśnił polityk.
Do awarii doszło we wtorek o godz. 5. O tym, że kolektory są uszkodzone, poinformował w środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zebrał się sztab kryzysowy.
Władze samorządowe stolicy zdecydowały się na kontrolowany spust wody do Wisły. Do rzeki trafia w związku z tym wiele tysięcy litrów zanieczyszczonej wody. Trzaskowski zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą i że „nie ma powodów do niepokoju”.
Przez prawie dobrę @trzaskowski_ ukrywał wyciek ścieków do Wisły. Warszawie grozi katastrofa ekologiczna, zagrożone mogą być unikalne rezerwaty przyrody. A spółka jest pełna zadowolonych z siebie działaczy PO.
— Patryk Jaki – MEP (@PatrykJaki) August 28, 2019
Innego zdania jest europoseł PiS Patryk Jaki. Były kandydat PiS na prezydenta stolicy stwierdził, że Rafał Trzaskowski ukrywał wyciek nieczystości do Wisły. „Warszawie grozi katastrofa ekologiczna, zagrożone mogą być unikalne rezerwaty przyrody. A spółka jest pełna zadowolonych z siebie działaczy PO”, napisał polityk na Twitterze.
Zlokalizowana na terenie Choszczówki oczyszczalnia ścieków „Czajka” jest jedną z największych w Polsce. Swoją działalność rozpoczęła w 1991 r., a w 2012 r. za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz zakończyła się jej rozbudowa.