Pewien mężczyzna przyszedł do sklepu z chytrym planem. Podchodząc do kasy samoobsługowej, chciał kupić stację pogodową, kasując przy tym cenę za jabłka, dzięki czemu zaoszczędził kilkadziesiąt złotych. Ostatecznie grozi mu do 8 lat więzienia.
Klient jednego ze sklepów na warszawskiej Pradze Północ zwrócił na siebie uwagę pracownika monitorującego sytuację. Ochroniarz dostrzegł, że klient wyjął z opakowania stację pogodową, po czym umieścił ją obok innych zakupów w torbie.
– Potem skierował się do kasy samoobsługowej. Tam zeskanował wszystkie produkty z koszyka i zapłacił za nie. Gdy chciał wyjść ze sklepu, zareagowali pracownicy. Sprawdzili, za jakie produkty mężczyzna faktycznie zapłacił – opisuje na stronie internetowej kom. Paulina Onyszko.
Jak można było się spodziewać, na paragonie nie widniała pozycja dotycząca wartej 54 złote stacji pogodowej. Zamiast niej widniała cena 2,93 zł za jabłka. Mężczyzna popełnił więc przestępstwo, dlatego na miejsce wezwano policję.
Mundurowi wysłuchali wyjaśnień pracowników sklepu i zatrzymali 31-latka. Dodatkowo zabezpieczyli materiały w postaci paragonu i nagrania z kamer. Mężczyźnie grozi kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.