Wielka reforma podatkowa, która wejdzie w życie od początku 2025 roku, może wstrząsnąć portfelami Polaków! Miałoby się tak stać za sprawą wprowadzenia globalnego podatku CIT, którego ciężar – choć dotyczy wielkich korporacji – może spaść na nas wszystkich. Rząd przygotował m.in. program specjalnych grantów dla dużych firm, ale to nie wszystko. Korporacje mogą przerzucić dodatkowe obciążenie na konsumentów, czyli nas wszystkich!
Polska nadal zmaga się z drożyzną – inflacja nadal trapi nasze kieszeni i na razie nie zamierza odpuszczać. Rosnące swoim tempem rachunki i ceny w sklepach to niestety nie wszystko, co powinno nas martwić…
Od 2025 roku w życie wchodzi wielka reforma podatkowa, która ma na celu opodatkowanie wielkich korporacji. Postuluje za tym w Polsce zarówno lewica, jak i prawica, gdyż niezaprzeczalnym faktem jest, iż wiele zagranicznych molochów nie płaci w naszym kraju podatków, a zyski transferuje za granicę. Globalny podatek CIT ma sprawić, że korporacje nie będą miały gidze uciekać z zarobionymi pieniędzmi albo przynajmniej ich zadanie będzie znacznie utrudnione.
Globalny CIT miał zmusić korporacje do płacenia podatków. W rzeczywistości możemy zapłacić go… my wszyscy!
Wydaje się to bardzo dobrym rozwiązaniem, ale niestety może wpłynąć na nas wszystkich. Duże firmy przyzwyczaiły się już do swoich zysków i nie będą chciały ich oddać bez walki. Jak donosi portal „Warszawa w Pigułce” – rząd planuje rozwiązanie pomocowe w postaci grantów, które będą przyznawane dużym firmom jako środek odciążający po wprowadzeniu dodatkowego opodatkowania.
Pieniądze na granty będą pochodziły z budżetu państwa, a więc kieszeni obywateli – naszych kieszeni. To jednak nie koniec, bo zdaniem ekspertów korporacje mogą chcieć wyrwać z zabranych im zysków jeszcze trochę, przerzucając koszt opodatkowania na konsumentów. Istnieje więc ryzyko, że nałożony na wielkie molochy „podatek korporacyjny” sfinansują finalnie zwykli obywatele.
Podatkiem globalnym CIT mają zostać objęte firmy, których roczny przychód przekracza 750 milionów euro.