Tego najbardziej obawiali się Amerykanie. Gdyby Federacja Rosyjska zawarła sojusz z Chińską Republiką Ludową, byłby to twór o potencjale, któremu trudno byłoby się przeciwstawić. Z jednej strony biedna i zacofana Rosja, ale obrzydliwie bogata w surowce, a z drugiej zaawansowane technologicznie Chiny z ogromnym potencjałem przemysłowym, ale niemające surowców. Razem mieliby wszystko! Niestety – z Azji dochodzą niepokojące doniesienia.
Agencja Reutera ujawniła przerażające informacje. Już gołym okiem widać współpracę wojskową pomiędzy Chinami i Rosją. Jak donosi – w dniach 21-27 grudnia na Morzu Wschodniochińskim odbędą się wspólne rosyjsko-chińskie manewry wojskowe. Reuters przekazał, że połączone siły będą ćwiczyły ostrzał artyleryjski i rakietowy.
W manewrach weźmie udział łącznie dziesięć okrętów wojennych. Rosja wystawi cztery, w tym m.in. krążownika „Wariag”. Chińczycy przypłyną sześcioma jednostkami, należącymi do ich marynarki wojennej. Ponadto w manewrach wezmą udział samolotowy wojskowe i śmigłowce.
Chiny zorganizują wspólne manewry wojskowe z Rosją! Czy ChRL wesprze Rosję militarnie?
Wydaje się, że ChRL coraz mocniej zaciska więzy współpracy z naszym wschodnim, awanturniczym sąsiadem. Niepokojące były również słowa przewodniczącego chińskiej partii komunistycznej – właściwie dyktatora – Xi Jinpinga po ostatnim spotkaniu z Władimirem Putinem. Powiedział wówczas, że „chiny są gotowe, by współpracować z Rosją i wziąć na siebie odpowiedzialność światowego mocarstwa”.
Według „Radia ZET” na ten moment nie należy się obawiać pomocy militarnej ze strony Chin dla Rosji, która to pomoc mogłaby oznaczać katastrofalną wiadomość dla Ukraińców.
„Władze w Pekinie nie udzielają Moskwie pomocy wojskowej w inwazji na Ukrainie, lecz wspierają Kreml politycznie i propagandowo. Chiny nie potępiły agresji na Ukrainę i konsekwentnie sprzeciwiają się antyrosyjskim sankcjom Zachodu” – czytamy na portalu stacji.