
Policjanci z warszawskich Bielan zatrzymali 26-letnią kobietę po tym, jak zmarł mężczyzna w mieszkaniu przy ulicy Broniewskiego, do czego miało dojść 6 października. Grozi jej nawet dożywotnie więzienie.
Przed kilkoma dniami stołeczni policjanci zostali poinformowani, że w mieszkaniu przy ulicy Broniewskiego znajduje się ranny mężczyzna. Od razu na miejsce został wysłany patrol oraz zespół ratownictwa medycznego.
Ostatecznie załoga karetki stwierdziła zgon mężczyzny. W tym samym czasie w mieszkaniu znajdowała się również jego partnerka. Kobieta została zatrzymana, a następnie przetransportowana do policyjnej celi.
Kobiecie grozi dożywocie
Policja przekazała, że na podstawie zebranego materiału dowodowego 26-latce przedstawiono zarzut zabójstwa. Prokurator wystąpił już do sądu z wnioskiem o tymczasowe jej aresztowanie, do czego sąd się przychylił.
Zgodnie z kwalifikacją czynu, kobiecie grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Póki co nie zdołano ustalić, co było motywem przestępstwa, a ze względu na dobro postępowania, policja nie ujawnia jeszcze szczegółów sprawy.