
Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0
Odsyłanie migrantów do Polski przez Niemcy po prostu nie działa. Zauważyli to już sami Niemcy. Na łamach „Bilda” ukazał się artykuł o trzech Somalijczykach, którzy trzykrotnie zostali zawróceni przez służby RFN do Polski, a potem… za każdym razem wracali do Berlina, prosząc o azyl po raz kolejny i kolejny. Wniosek nasuwa się sam – migranci zwyczajnie chcą mieszkać w Niemczech, a nie w Polsce.
Po wielu latach forsowania polityki otwartych granic Niemcy przebudzili się i w nieudolny sposób usiłują poradzić sobie z problemem, który w ciągu ostatniej dekady urósł do znacznych rozmiarów. Przede wszystkim RFN nie stara się go nie zaogniać, cofając imigrantów, którzy dostali się nad Łabę przez szlak Białoruski, czyli tranzytem także przez Polskę. W efekcie problem jest ściągany na nas. Ponadto – według niektórych relacji – Niemcy posuwają się do „podrzucania” Polsce imigrantów, którzy nigdy wcześniej nie stanęli na polskiej ziemi, a do Niemiec dostali się innymi szlakami. MSZ nie potwierdza, nazywając doniesienia „fake newsami”, ale niesmak i niepewność pozostają.
Niesmak czują także sami Niemcy, którzy wprost nazywają sytuację na granicy polsko-niemieckiej absurdem. Na łamach „Bilda” ukazał się artykuł, w którym opisano jak nieskuteczna jest procedura cofania migrantów do Polski. Przytoczono historię trzech Somalijczyków, którzy już trzykrotnie byli wydalani do naszego kraju, a potem raz za razem, niestrudzenie pokonywali Odrę i wracali tam, gdzie od początku chcieli dotrzeć. Po powrocie do Berlina za każdym razem na nowo wnioskowali o azyl.
O zaistniałą sytuację „Bild” wini oczywiście władze RFN, ale przede wszystkim aktywistów. To oni zdaniem dziennika „ogrywają system”. Migranci docierają do Europy z samymi tylko plecakami, najczęściej bez dokumentów, które nierzadko celowo niszczą, żeby na Starym Kontynencie zbudować sobie nową tożsamość. Na miejscu czeka już na nich zespół prawny, który pomaga w załatwieniu wszystkich formalności związanych z ubieganiem się o azyl – bez kosztów, w imię idei.
Niemiecki dziennik wysnuwa prosty wniosek: migranci wracają do Niemiec, bo nie chcą azylu „byle gdzie” – chcą go w Berlinie.
Źródło: Bild