REKLAMA
ShareInfo.plPolskaCo za wpadka! To może być koniec Jakimowicza w TVP

Co za wpadka! To może być koniec Jakimowicza w TVP

Jarosław Jakimowicz
fot. Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license. Autor Bieniecki Piotr

Jarosław Jakimowicz był kiedyś ulubieńcem widowni albo chociaż był jej obojętny. Gwiazda „Młodych Wilków”, w opinii wielu ludzi, z symbolu szalonych lat dziewięćdziesiątych stała się pośmiewiskiem i partyjnym aparatczykiem. Dzisiaj – za sprawą jego nowej kariery w Telewizji Polskiej – część Polaków wręcz go nienawidzi. Okazuje się, że nawet w TVP zdarzy mu się wymsknąć coś, za co prezes Kurski może się gniewać – tak też się stało!

REKLAMA

Od czasu do czasu Jakimowiczowi – w jego telewizyjnej karierze (nie mylić kinową) – zdarza się palnąć głupotę. Wpadek było wiele i doczekaliśmy się kolejnej. Tym razem celebryta państwowej telewizji chciał rzucić błyskotliwym żartem, nawiązującym do pewnej sytuacji, w której dziennikarz rozrzucał śmieci – które uprzedni wyjął ze śmietnika – aby stworzyć „scenografię” pod „tragiczny” reportaż o zaśmieconym trawniku. Koniec końców wyszło tragikomicznie, bo ktoś nagrał poczynania korespondenta. Jakimowicz chciał – nawiązując do tej sytuacji – wbić szpilkę TVN-owi, jednak… dziennikarzem, który grzebał w śmietniku, był reporter Telewizji Polskiej!

Magdalena Ogórek, występująca w programie, wyraziła zdanie, że Warszawa powinna dbać o porządek i wyglądać, jak stolice w Europie. Na co Jakimowicz dodał swoje 5 groszy – strzelając sobie w kolano. „Dziś będę przechadzał się po centrum Warszawy, zrobię zdjęcia i niech mi nikt nie pisze: gdzie ty chodzisz, co pan zmyśla. Niech się te osoby przejdą. Ja nie jestem jak dziennikarz TVN-u, który podrzuca butelki i śmieci, żeby skręcić materiał” – powiedział Jakimowicz.

Internauci w ekspresowym tempie przywołali „Młodego Wilka” do porządku i przypomnieli mu, jak było naprawdę.

REKLAMA

Prowadzący chyba nie miał tego dnia weny twórczej, gdyż po chwili rzucił kolejnym żartem:

„Na temat dekarbonizacji napisała do mnie teściowa. Cześć Donek, nie, Jarek… Nie, nie przepraszam. Dobra. I co? Już się wyłączyłem. Nie no, teściowo później, bo program robię z Ogórek”

Czy gwiazda dużego i małego ekranu poniesie konsekwencje?

REKLAMA

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA