
Public domain
Co zrobiliby Polacy, gdyby Polska została zaatakowana przez Rosję? Część ankietowanych w nowym sondażu stwierdziła, że rozważyłaby wyjazd z napadniętej ojczyzny. Znaczna większość – zarówno mężczyzn, jak i kobiet – deklaruje jednak pozostanie w kraju. W granicach Polski pozostałoby 70 proc. badanych, a co trzeci jest skłonny do ucieczki.
Po inwazji Rosji na Ukrainę z tego drugiego kraju wyjechały miliony obywateli – głównie kobiet i dzieci, ale wśród nich były także setki tysięcy młodych mężczyzn. Znaczna większość Ukraińców pozostała jednak w kraju ogarniętym wojną, nie mogąc lub nie chcąc go opuścić.
Jak byłoby u nas? Bardzo podobnie. Zgodnie z nowym sondażem Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” – co trzeci badany rozważa wyjazd z Polski w sytuacji zagrożenia. Są oni jednak w mniejszości, bo zdecydowana większość Polaków i Polek nie zamierza opuszczać ojczyzny, jeżeli dojdzie do agresji ze wschodu – stanowią oni aż 70 proc. ankietowanych.
Sondaż przperowadził Instytut Badań Pollster przeprowadził dla „Super Expressu” w dniach 10-11 września 2025 roku na reprezentatywnej próbie 1020 dorosłych Polaków.
70 proc. Polaków pozostałoby w kraju, jeżeli doszłoby do ataku Rosji, ale tylko 26 proc. jest gotowych bronić kraju z bronią w ręku
Niecały tydzień temu Instytut Badań Pollster przeprowadził podobny sondaż – również dla „SE”, w którym zapytano Polaków, czy zamierzają bronić kraju, a więc aktywnie zaangażować się w wojnę, jeżeli dojdzie do agresji Rosji. Z nowego badania wiemy, że 70 proc. obywateli zamierza pozostać w Polsce, ale co będą tutaj robić?
Zgodnie z sondażem sprzed prawie tygodnia – aż 57 proc. uczestników badania stwierdziło, że „nie zamierza się angażować” w obronę kraju, tj. nie zgłosiłoby się na ochotnika do armii. Tylko 26 proc. badanych zadeklarowała gotowość pójścia „w kamasze”. 17 proc. nie potrafiło odpowiedzieć na tak zadane pytanie.
Badanie zrealizowane przez Instytut Badań Pollster 10-11.09.2025 roku metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 1020 dorosłych Polaków. Błąd oszacowania wyniósł maksymalnie 3 proc.
Źródło: se.pl