Cudzoziemiec zaczepiał nastolatkę pod Poznaniem. „Drugi już założył kominiarkę”

19-latka zaczepiana przez Czeczeńców pod Poznaniem
fot. Pixabay

Mieszkaniec Wielkopolski podzielił się w mediach społecznościowych niepokojącym zdarzeniem z udziałem jego córki. Mężczyzna twierdzi, że w drodze na autobus 19-latka była zaczepiana przez grupę cudzoziemców, przez co musiał zawieźć ją autem na przystanek – dla bezpieczeństwa. Później pan Artur pojechał rozmówić się z trzema, jak twierdzi, Czeczeńcami. „Ten, który poszedł za córką, był cały czas agresywny, drugi już założył kominiarkę” – relacjonuje mieszkaniec poznańskich przedmieść.

REKLAMA

Zdarzenie, opisane w mediach społecznościowych przez pana Artura, nagłośnił lokalny portal „epoznan.pl”. Do incydentu miało dojść w poniedziałek, 21 października, ok. godz. 17:30. Córkę pana Artura zaczepiło trzech mężczyzn. Jego zdaniem byli to Czeczeni lub mieszkańcy „innych republik kaukaskich”.

19-latka szła na przystanek autobusowy w Bogucinie, ale poczuła się zagrożona i cofnęła się do domu. „Jeden z nich zaczął iść w jej stronę, córka wróciła i zadzwoniła po mnie, odwiozłem ją na przystanek samochodem” – relacjonował pan Artur w poście, cytowanym na łamach „epoznan.pl”.

„Gdy zacząłem robić zdjęcia, uciekli w stronę Janikowa. Dlaczego Czeczeni? Gdy pojechałem za nimi żeby wyjaśnić sprawę, chcieli rozmawiać po rosyjsku. Ten, który poszedł za córką, był cały czas agresywny, drugi już założył kominiarkę” – opisywał dalej mieszkaniec Wielkopolski.

REKLAMA

Cudzoziemcy „z Kaukazu” zaczepiali 19-latkę pod Poznaniem. Ojciec dziewczyny ostrzega mieszkańców

Cudzoziemcy spłoszyli się dopiero wówczas, gdy autor posta zaczął robić im zdjęcia grożąc, że dostarczy je na policję. Niestety, mężczyźni uciekli, a sprawa ostatecznie nie trafiła na policję. Pan Artur podjął jednak interwencję u lokalnych władz.

„Pani sołtys ma rozmawiać z policjantami w ramach odprawy dotyczącej bezpieczeństwa” – zapowiedział.

Przyłączamy się do apelu poznańskiego serwisu i zachęcamy do każdorazowego zgłaszania na policję podobnych incydentów. Bierność w takich sytuacjach może skończyć się tragicznie.

REKLAMA