Lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty skrytykował w niedzielnym programie „Ława polityków” w TVN24 zapowiedzi PiS wypowiedzenia przez Polskę tzw. konwencji stambulskiej, zabraniającej stosowania przemocy wobec kobiet.
Według przedstawicieli partii Jarosława Kaczyńskiego w dokumencie przemycane są elementy ideologii gender. Wiceminister infrastruktury Marcin Horała stwierdził w TVN24, że konwencja „biorąc na sztandar szczytną sprawę zapobiegania przemocy domowej, jednocześnie przy tej okazji sprzedaje określoną ideologię, pojęcie chociażby płci kulturowej”.
– Jeżeli analiza różnych aspektów prawnych wykaże, że można konwencję stambulską wypowiedzieć, pewnie tak się stanie – stwierdził.
Słowa te spotkały się z ostrą polemiką Czarzastego, który zarzucił Horale stosowanie „pisowskiej ściemy”.
– To jest konwencja antyprzemocowa, w niej się mówi, że kobieta nie powinna być bita, gwałcona, że w domu nie powinno się bić kobiety ani z otwartej, ani z zamkniętej pięści. Żeby nie była plakatów pt. „bo zupa była za słona”, w związku z tym dostałaś w łeb. Żeby nie była zgwałcona, żeby był monitoring wszystkich tego typu przestępstw, żeby nie było upowszechnianej pornografii dziecięcej – mówił.
– Jesteście za tym politycznie, żeby kobieta dostawała w łeb, żeby mogła być pobita, żeby dzieci (…) mogły oglądać pornografię dziecięcą, żeby przemoc domowa mogła funkcjonować – ocenił szef SLD postawę PiS w sprawie tzw. konwencji stambulskiej.