Czy to św. Mikołaj? Nie, to George Clooney!

REKLAMA

Niesamowitą historię o wdzięczności i hojności opowiedział Rande Gerber, najlepszy przyjaciel aktora, mąż Cindy Crawford. Chodzi o oryginalną niespodziankę, jaką George Clooney sprawił swoim przyjaciołom.

Aktor wśród znajomych uchodzi za człowieka z ogromnym poczuciem humoru, a także za wiernego na całe życie przyjaciela dla wybranego grona. Zapewne taki stosunek do ludzi sprawił, że Clooney postanowił w specjalny sposób uhonorować bliskich mu ludzi.

REKLAMA

Pewnego wieczoru aktor zaprosił na kolację swoich najlepszych 14 przyjaciół. Przed każdym z miejsc stała przygotowana wcześniej tajemnicza walizka. Gdy zaprzyjaźnione grono zasiadło przy stole, gospodarz spotkania złożył przybyłym gościom następujące oświadczenie: – Chcę, żebyście wszyscy wiedzieli, że możecie na mnie liczyć. Kiedy wylądowałem w Los Angeles, spałem na waszych kanapach. Miałem szczęście, że mam was i bez was nie mógłbym być tam, gdzie jestem dzisiaj. To dla mnie okazja, aby oddać to, co kiedyś od was otrzymałem. Możecie otworzyć walizki.

Co w nich czekało na przyjaciół aktora? W każdej z nich był milion dolarów w banknotach dwudziestodolarowych. George Clooney dodał zatroskany: – Nie musisz już więcej martwić się o swoje dzieci, szkołę, kredyty.

REKLAMA

Emocje towarzyszące otwieraniu walizek były ogromne, jednak nie wszyscy chcieli przyjąć taki prezent. Rande Gerber, który później opowiedział całą tę historie, z racji tego, że generalnie problemów z finansami nie ma, odmówił przyjęcia walizki. Co na to darczyńca? Oświadczył stanowczo: – Jeśli Rande nie zabierze tego miliona, nikt go nie bierze. Jak to w zgranej paczce przyjaciół bywa, solidarność zwyciężyła, więc i Gerber walizkę przyjął, a jej zawartość została przekazana na cele charytatywne.

Udostępnij: