Wojna na Ukrainie nadal trwa, a sytuacja nie wygląda optymistycznie. Jeżeli Ukraińcy chcą utrzymać szyk, nie mówiąc już o odbijaniu terytorium z rąk Rosjan, potrzebują rekrutów. Problem w tym, że na Ukrainie ich już nie ma. Od początku wojny z kraju wyjechało ponad 6 milionów ludzi. Choć uchodźcami były głównie kobiety i dzieci, wśród uciekających znalazły się także setki tysięcy młodych mężczyzn w wieku poborowym. To wielka siła, która Ukrainie jest potrzebna jak nigdy. Jeden z polskich generałów nie owija w bawełnę: „Rządy powinny pomóc Kijowowi dokonać deportacji” – ocenia.
Gościem audycji radia TOK FM był były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. W dość zaskakujących słowach wojskowy stwierdził, że wobec braków kadrowych w ukraińskim wojsku tamtejsze władze będą musiały zacząć siłą ściągać mężczyzn z zagranicy.
„Trzeba sięgnąć po obywateli Ukrainy, którzy przebywają na emigracji. To musi być inicjatywa w stosunku do rządów w Warszawie, Paryżu, Pradze i wszędzie tam, gdzie przebywają. Te rządy powinny pomóc Kijowowi dokonać deportacji” – ocenił generał.
Na Ukrainie brakuje żołnierzy. Generał Skrzypczak: Rządy powinny pomóc Kijowowi dokonać deportacji
Gen. Skrzypczak odniósł się do informacji o (kolejnej) ukraińskiej kontrofensywie. Jak stwierdził – Ukrainie zaczyna brakować żołnierzy. „Onet” przypomina, że w grudniu funkcjonariusze ukraińskich WKU w poszukiwaniu rekrutów wchodzili nawet do centrów fitness i sanatoriów! Ukraińska armia nadal potrzebuje sprzętu, ale po raz pierwszy brakuje jej też tzw. „siły żywej”.
Średnia wieku ukraińskich żołnierzy na froncie wynosi ponad 40 lat! Chętnych do walki brakuje, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Ci w setkach tysięcy uciekli za granicę, często za łapówki lub „pozałatwiali” sobie zwolnienia lekarskie, poświadczając rzekomą niezdolność do służby.
Jak podaje „Onet” – według wysokiego komisarza Organizacji Narodów Zjednoczonych, od początku inwazji Rosji na Ukrainę kraj opuściło ok. 6,2 miliona Ukrainek i Ukraińców. Podkreślmy, że to liczba osób, które wyjechały i już nie wróciły na Ukrainę.