Agencja Associated Press podała wstrząsające dane. Wynika z nich, że aż 200 dziennikarzy z całego świata stało się celem rosyjskich hakerów działających na zlecenie Kremla i rosyjskich służb specjalnych.
Informacje agencji AP nie pozostawiają złudzeń. Dziennikarze to trzecia największa grupa na stworzonej przez firmę Secureworks liście osób i instytucji, które były celem działań rosyjskich hakerów, zaraz po pracownikach dyplomacji Stanów Zjednoczonych i politykach Partii Demokratycznej.
Obiektem ataków stali się dziennikarze takich prestiżowych tytułów prasowych jak „New York Times” i „Washington Post”. Hakerzy z Rosji wpływali też na działalność niezależnych mediów na Ukrainie.
Grupa rosyjskich hakerów o nazwie Fancy Bear do przeprowadzania ataków na dziennikarzy stosowała głównie phishing, dzięki któremu możliwe jest uzyskanie dostępu do poczty elektronicznej atakowanej osoby.
Celem działań hakerów Putina było pozyskanie informacji na temat liderów rosyjskiej opozycji, polityków ukraińskich oraz osób powiązanych ze służbami specjalnymi w Stanach Zjednoczonych.
To właśnie ta grupa hakerów, czyli Fancy Bear, pozyskała korespondencję elektroniczną odpowiedzialnego za kampanię prezydencką Hillary Clinton Johna Podesty oraz 130 innych Demokratów. W październiku 2016 roku zostało ujawnione przez WikiLeaks ponad dwa tysiące maili Demokratów i być może sprawa ta wpłynęła na wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.