
Czarne plamy na liściach niepokoją każdego ogrodnika. Wygląda na to, że krzewy chorują, a winowajcą całego zamieszania jest grzyb. Brak jakiejkolwiek reakcji będzie miał tylko jeden finał. I niestety jest to najgorszy scenariusz dla właścicieli ogrodów. Róża straci cały swój wdzięk i będzie trzeba ją zupełnie wykasować. Walka z chorobą grzybową u róży to trudne, ale realne zadanie. Wystarczy samodzielnie wykonać oprysk i spryskać porażony krzew, a szybko wyzdrowieje.
Czarną plamistość u róży przeważnie wywołuje choroba grzybowa (Diplocarpon rosae). Objawy zarazy na ogół pojawiają się w maju i czerwcu. W temperaturze ok. 12-27 stopni grzyb najszybciej się rozmnaża. Powstrzymują go upały (30 stopni i więcej) – patogen przestaje wtedy roznosić się po krzewie róży.
Jakie objawy występują u porażonej róży?
Objawy czarnej plamistości występują głównie na liściach. Pojawiają się na nich małe plamki z poszarpanymi brzegami. Roślina zaczyna z biegiem czasu gubić liście i wolniej rośnie, a jej zainfekowane pędy są bardziej podatne na zniszczenia spowodowane mrozem.
Oprysk za 2 złote dla róż. Czarna plamistość wygaśnie
Oprysk przeciwko chorobie grzybowej róży zrobisz z proszku do pieczenia (4 łyżki), oleju roślinnego (3 łyżeczki) i wody (2,4 litra). Składniki te umieść misce i wymieszaj, po czym przelej do pojemnika dozownikiem. Rozpylaj miksturę na zainfekowane róże co 14 dni. Obecny w oprysku proszek do pieczenia zawiera substancje, które sprawiają, że objawy choroby grzybowej wygasają.
Czytaj też: Połącz 2 zioła i użyj na ogórki. Mszyce padną co do jednej