Partia Jarosława Kaczyńskiego, jak wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster w dniach 9–10 sierpnia na próbie 1 035 dorosłych Polaków, wygra wybory parlamentarne w 2019 roku, zdobywając 38 proc. głosów. Będzie to jednak za mało, by samodzielnie sprawować władzę. Partii Kaczyńskiego do utworzenia rządu i uzyskania większości w Sejmie potrzebny będzie koalicjant.
Z badania wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to PiS z 38 proc. poparciem miałby 216 mandatów poselskich. Platforma Obywatelska, na którą chce głosować 28 proc. respondentów, wprowadziłaby na Wiejską 153 posłów.
Trzecie miejsce w badaniu zajął Kukiz`15 z poparciem 11 proc., które przekłada się na 45 mandatów. Zaraz za podium znalazłby się SLD, na który zamierza głosować 8 proc. badanych, co pozwoliłoby lewicy na wprowadzenie 37 przedstawicieli do Sejmu. Z partii, które przekroczyłyby 5-procentowy próg wyborczy, najgorzej wypada Nowoczesna z 6 proc. głosów i 9 mandatami.
– Przy takich wynikach najbardziej prawdopodobna jest koalicja PiS – Kukiz – komentuje wyniki sondażu prof. Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Większym problemem jest to, że dla takich partii protestu jak Kukiz`15 wejście do rządu jest kolosalnym wyzwaniem. Może się okazać, że koalicja PiS z młodym ruchem Kukiz`15 skończy się tak, jak koalicja PiS z Samoobroną i LPR, czyli wcześniejszymi wyborami – dodaje Flis.