Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, Donald Tusk w obecności swoich współpracowników miał stwierdzić, że nie wierzy już w zwycięstwo opozycji na jesieni. Były premier stracił nadzieję na pokonanie PiS nie tylko w związku z przegraną Koalicji Europejskiej w majowych wyborach do PE, ale także z powodu ciągłych swarów między liderami partii opozycyjnych, którzy nie potrafią lub nie chcą połączyć sił i stworzyć jednego bloku prodemokratycznego.
Jeszcze niedawno można było odnieść wrażenie, że szef Rady Europejskiej po to zabiera głos w sprawach dotyczących krajowej polityki, by wciąż w niej istnieć, a po skończonej kadencji w Brukseli na dobre się w nią zaangażować. Mówiło się nawet o jego prawdopodobnym starcie w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Obecnie jednak, jak ujawniają rozmówcy Wirtualnej Polski, były premier miał zmienić zdanie.
– Tusk uważa, że wybory są stracone. Nie włączy się w kampanię – mówią informatorzy portalu.
„W politycznych kuluarach można usłyszeć, iż Tusk miał powiedzieć swoim znajomym, że nie wierzy w wyborczy sukces opozycji. Zwłaszcza w kontekście tego, co dzieje się od czasu przegranych przez Koalicję Europejskich wyborów do PE w maju – czyli ciągłych kłótni, waśni i nieumiejętności/niechęci stworzenia opozycyjnego sojuszu na jesienne wybory”, pisze Wirtualna Polska.
– Tusk już zrezygnował z planów powrotu do polskiej polityki i budowania nowej politycznej siły na bazie Platformy – ujawnia jeden z polityków tej partii w rozmowie z portalem. – Wybory europejskie o tym przesądziły – dodaje.