Jak poinformował doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego – pomimo embarga na sprzedaż sprzętu militarnego do Rosji, które zaczęło obowiązywać w 2015 roku, Francja miała sprzedać Federacji Rosyjskiej broń, która teraz służy do zabijania Ukraińców.
„Maleńki samochód francuskiej marki. Rodzina próbowała nim uciec, ale została zabita przez rosyjskich morderców. Zabita, jak zostało udowodnione, francuską bronią sprzedaną z obejściem sankcji w 2015 roku. Każdy w UE, który próbuje podlizywać się Rosji, musi zobaczyć efekt swoich działań” – napisał Podoljak w opisie filmiku, który analizuje śmierć cywilów.
Według nagrania, auto miało zostać ostrzelane przez rosyjski bojowy wóz piechoty BMD-4, który trafił na wyposażenie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w latach 2015-2016 – już po nałożeniu embarga na sprzedaż broni z UE do Rosji. Do powstania tego pojazdu miała przyczynić się francuska firma Thales, która sprzedawała Rosjanom komponenty, niezbędne do zbudowania pojazdu, który był produkowany na licencji w zakładach w Wołgogradzie.
Teraz Francuzi dostarczą broń Ukrainie
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział w wywiadzie dla dziennika „Quest-France”, że Francja przekaże na Ukrainę baterię haubicoarmat „Caesar”. Jest to haubicoarmata kalibru 155 mm, zdolna do osiągania prędkości 50 km na godzinę w każdym terenie. „Caesar” ma także rzekomo bardzo precyzyjnie trafiać w cele oddalone nawet o 40 km. Na wyposażenie francuskiej artylerii armato-haubica weszła w 2008 roku.
Macron dodał także, że Francja dostarcza na Ukrainę także inne rodzaje broni, m.in. granatniki przeciwpancerne. W marcu prezydent zastrzegł, że jego kraj będzie przekazywał Ukrainie tylko broń defensywną – bez czołgów, transporterów opancerzonych czy samolotów.
„Dostarczanie samolotów czy czołgów jest granicą, której nie należy przekraczać, aby nie stać się współuczestnikiem wojny” – ocenił wówczas prezydent Macron.