fot. Twitter

Wakacje na ciepłej wyspie na Atlantyku brzmią nieźle, ale najpierw trzeba tam dolecieć i wylądować! Na szczęście większość samolotów nalicza tyle samo startów, ile lądowań, ale to nie znaczy, że ta sztuka jest łatwa. Szczególne trudności piloci miewają podczas starć ich maszyn z silnym, oceanicznym wiatrem. Do sieci trafiło nagranie, przedstawiające lądowanie polskiego samolotu na Maderze. Budzi przerażenie z zewnątrz, a co musieli czuć pasażerowie!?

Mówi się, że klaskanie po lądowaniu jest żenujące – jak kto woli – ale w tym wypadku pilotowi z pewnością należą się gromkie brawa i wyrazy uznania nad jego umiejętnościami. Tym razem musiał się zmierzyć z posadzeniem maszyny na lotnisku Madera Funchal, obok stolicy Madery Santa Cruz. Tutaj należy zaznaczyć, że port ten klasyfikuje się jako jedno z najniebezpieczniejszych lotnisk w Europie oraz na 9. miejscu na świecie pod tym względem.

Trudne lądowanie polskiego Boeinga 737 na Maderze. Nagranie mrozi krew w żyłach

Co stanowi takie wyzwanie przy użytkowaniu tego lotniska przez samoloty? To bardzo silny wiatr znad oceanu, który silnie znosi kurs maszyny, a pilot musi korygować jej położenie na bieżąco. Przekonał się pilot polskich linii Enter Air. Wideo z jego lądowania krąży już po sieci, bijąc rekordy wyświetleń. Pilotowi oczywiście udało się posadzić maszynę na pasie startowym – jak na poduszce.

Na nagraniu widać Boeinga 737, który podchodzi do lądowania na pasie startowym, na lotnisku Madera Funchal. Łatwo dostrzec, jak bardzo maszyna jest znoszona z kursu. Wiatr miota ciężkim samolotem, jakby był z papieru. Widać, że pilot na bieżąco koryguje kurs, aż w końcu „siada” podwoziem na pasie startowym.


Obserwuj nas w Google News i bądź na bieżąco!

→ Wejdź i naciśnij gwiazdkę