
Jak można było się spodziewać, tuż przed świętami ceny w sklepach zaczęły rosnąć – jedne bardziej, a drugie mniej. Istnieje kilka grup produktów, których podwyżki cen są szczególnie widoczne.
Z najnowszych danych wynika, że najszybciej wzrosły ceny używek, słodkości oraz produktów spożywczych codziennego użytku. Z drugiej strony, mniej należy obecnie płacić za tłuszcze mleczne, nabiał czy niektóre warzywa i wędliny.
W ujęciu rocznym, najszybsze tempo wzrostu cen dotyczy kawy mielonej i wynosi 30%. Producenci nieustannie przenoszą rosnące koszty na konsumentów, a w okresie przedświątecznym jest to szczególnie widoczne.
Sporo tańszych produktów
Więcej w ujęciu rocznym należy także zapłacić za kakao, jajka, soki (zwłaszcza pomarańczowe), olej słonecznikowy, banany czy słodkie przekąski. Każda z tych grup produktów wymaga od konsumentów głębszego sięgnięcia do portfeli.
Z drugiej strony, największe obniżki cen objęły masło. Powodem tego jest podaż mleka na rynku światowym, a w związku z tym mniej płaci się także za sery żółte, twarogi, paczkowane wędliny czy pomidory.

