Do wstrząsającego zabójstwa doszło w Chinach, gdzie 10-letnia dziewczynka została zamordowana i zgwałcona przez 13-letniego chłopaka. Sprawa wstrząsnęła całym krajem i wywołała falę dyskusji.
Chłopiec o imieniu Cai przyznał się do zabójstwa 10-letniej dziewczynki w mieście Dalian we wschodniej części kraju. Co ciekawe, nie trafi on do żadnego ośrodka wychowawczego ani więzienia. W ramach resocjalizacji, otrzymał on trzy lata na „rehabilitację” za swój czyn. Chiński system prawny zakłada, że jest to najsurowsza kara, jaką może otrzymać dziecko w takim wieku. Pełnoprawne osądzenie w Chinach możliwe jest dopiero po ukończeniu 14. roku życia.
Taki finał sprawy spowodował, że w całym kraju lawinowo ruszyły dyskusje na temat zmiany prawa. Polityce z wielu partii zadeklarowało swój udział w proteście, chcąc w ten sposób wymusić na rządzących wprowadzenia stosownych poprawek w odpowiedniku chińskiego kodeksu prawa.
Tragedia rozegrała się 19 października tego roku. Wszystko zaczęło się od niepokoju rodziców dziewczynki, którzy po tym, jak długo nie wracała ze szkoły, zwrócili się o pomoc na policję. Okazało się, że 13-letni Cai zabrał ją do swojego domu, po czym ją zgwałcił i dźgnął nożem, zaś ciało wyrzucił do pobliskiego rowu. Ustalono, że ofiara, jak i zabójca mieszkali na tym samym osiedlu i chodzili do tej samej szkoły.