Jeden z kieleckich dziennikarzy zmuszał urzędniczkę do seksu, a także bez jej wiedzy nagrywał ją nago. Przy odmowie szantażował ją i wykorzystywał swoją pracę w mediach. Sąd wydał wyrok w tej sprawie, skazując mężczyznę na dwa lata i 11 miesięcy więzienia.
Sama pokrzywdzona zgłosiła się na policję. Kobieta obecnie pracuje jako urzędniczka w znajdującej się pod Kielcami gminie Nowiny. W przeszłości była w związku z Krzysztofem G., oskarżonym, który pracuje w lokalnych mediach.
Mężczyzna był rozpoznawalny w lokalnym środowisku. Pojawiał się w urzędach i w na konferencjach samorządowych czy urzędowych. Postanowił, że władzę i możliwości w mediach zacznie wykorzystywać w życiu prywatnym.
Po rozstaniu się z kobietą, szantażował ją i straszył, że opublikuje jej nagie zdjęcia na portalu internetowym, w zamian żądając seksu. Początkowo wyrażała na to zgodę, ale ostatecznie zgłosiła sprawę na policję, a kielecka prokuratura złożyła akt oskarżenia do sądu.
„Gazeta Wyborcza” podaje, że mężczyzna został oskarżony o gwałt i wymuszane czynności seksualnych. W efekcie został skazany na dwa lata i 11 miesięcy pozbawienia wolności. Ma także zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość 100 m przez kolejne pięć lat. Ma również zapłacić na jej rzecz 10 tys. zł zadośćuczynienia oraz ponieść koszty sprawy sądowej.