Francuzki tygodnik „Le Point” poinformował, że prezydent Francji w pierwszych miesiącach swojej prezydentury przeznaczył 26 tys. euro na zabiegi kosmetyczne.
Rachunki wystawione przez osobistą makijażystkę Natachę M. mówią same za siebie. Stanowią one kwoty w wysokości 10 tys. euro i 16 tys. euro. Wiadomo, że Natacha M. w okresie kampanii wyborczej, kiedy Macron starał się o prezydenturę, świadczyła dla niego zabiegi kosmetyczne. Miesięczne wynagrodzenie makijażystki wynosiło 6 tys. euro netto. „Le Point” przywołuje kwoty, które przeznaczał Francois Hollande – poprzedni prezydent Francji. Były one ewidentnie wyższe. Fryzjer, który pracował nad fryzurą Hollande’a zarabiał 10 tys. euro brutto miesięcznie. Otrzymywał on również zwrot kosztów mieszkania.
Jeden z polskich twitterowiczów, Mateusz Parys postanowił ocenić całą sprawę.
– Macron wydał w 3 miesiące 26 tys. euro na makijaż? To rocznie wychodzi ponad 400 tys. zł. Nieźle. Premier Polski zarabia około 230 tys. zł – napisał na swoim Twitterze.