We wtorek rano ewakuowano budynek Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Chaos w MRPiPS wywołał ok. 40-letni obywatel Białorusi, który wszedł do gmachu resortu z torbą pełną niebezpiecznych przedmiotów. Budynek został odgrodzony policyjną taśmą. Mundurowi zakończyli czynności dopiero po południu.
We wtorek rano, 16 lipca, do gmachu Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej na rogu ulic Nowogrodzkiej i Brackiej w Warszawie wszedł ok. 40-letni obywatel Białorusi z torba, w której przenosił niebezpieczne przedmioty – donosi polsatnews.pl.
Teren wokół gmachu ministerstwa został odgrodzony policyjną taśmą, a budynek otoczyli policjanci. Ruch pieszo-samochodowy był kierowany okrężnymi ulicami – poinformował sierż. sztab. Jakub Pacyniak. Na miejscu pojawili się także strażacy.
Białorusin wszedł do budynku ministerstwa z torbą pełną niebezpiecznych przedmiotów. Z gmachu ewakuowano 150 osób
Policjant podkreśla, że Białorusin nie zachowywał się agresywnie – był spokojny.
„Do budynku ministerstwa po godzinie 11 wszedł mężczyzna, który w torbie ma niebezpieczne przedmioty. Zachowywał się spokojnie, nikomu nie groził” – przekazał sierż. sztab. Pacyniak.
Budynek MRPiPS został jednak ewakuowany w związku z zawartością torby Białorusina. Z gmachu ministerstwa wyprowadzono ok. 150 osób.
Po godz. 12:00 – jak informowali świadkowie zdarzenia, z którymi rozmawiali dziennikarze Polsatu News – policjanci wyprowadzili podejrzanego mężczyznę z budynku w kajdankach.
„Wewnętrzne procedury bezpieczeństwa w pełni zadziałały. Zaangażowanie służb i profesjonalna koordynacja działań prowadzona przez Dyrektora Generalnego ministerstwa Liwiusza Laskę pozwoliły wszystkim bezpiecznie wrócić do pracy” – oświadczyło MRPiPS we wtorek po godzinie 15:00.
Polska Agencja Prasowa ustaliła zawartość torby Białorusina. Miał wnieść w niej do budynku ministerstwa m.in. nóż, gaz pieprzowy, pałkę teleskopową oraz przedmiot przypominający broń – prawdopodobnie pistolet hukowy.