W Internecie krąży film pornograficzny, do którego „dodana” została premier Włoch Georgia Meloni. Twórcy wykorzystali narzędzie sztucznej inteligencji, aby stworzyć cyfrową postać łudząco podobną lub nawet identyczną do szefowej włoskiego rządu. W odpowiedzi Meloni pozwała oszustów i zapowiedziała, że im „nie daruje”.
Chodziło o żart? Dyskredytację? A może chcieli dużo zarobić? Teraz mogą bardzo dużo stracić. Premier Włoch pozwała dwóch mężczyzn – 40-latka oraz jego 70-letniego ojca, którzy wykorzystując sztuczną inteligencję stworzyli fałszywy film pornograficzny z jej wizerunkiem, a następnie opublikowali go na amerykańskiej stronie dla dorosłych. Georgia Meloni domaga się 100 tys. euro zadośćuczynienia.
W sprawie wykorzystania wizerunku premier Włoch toczy się postępowanie. Pierwsza rozprawa sądowa odbędzie się 2 lipca – donosi portal „i.pl”. Na sali sądowej ma pojawić się sama Meloni, która złoży wyjaśnienia ws. skutków zniesławienia i zażąda od sprawców odszkodowania.
Pozyskane z odszkodowania pieniądze premier Włoch obiecała wpłacić na Fundusz Solidarności na rzecz Ofiar Przemocy. Organizacja ta zapewnia wsparcie dla kobiety, które padły ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej.
Twórców fałszywego filmu namierzyli w ich mieszkaniu policyjni śledczy. W czasie przeszukania lokalu znaleziono dowody na modyfikowanie oryginalnego wideo z udziałem premier Włoch w celu przerobienia go na gorszący obraz.
Oszuści stworzyli fałszywy film porno z Georgią Meloni. Ofiarą sztucznej inteligencji może paść dziś każdy!
Georgia Melonie jest jedną z pierwszych głośnych ofiar tzw. deepfake. Są to łudząco podobne do oryginalnych zdjęcia, materiały filmowe lub nagrania audio z fałszywym udziałem prawdziwych osób. Swego czasu w polskim Internecie pojawił się zmodyfikowany w ten sposób występ marszałka Szymona Hołowni w polskim Sejmie. Fałszywym głosem polityka padło w nagraniu wiele obelżywych słów i tylko absurdalność jego treści pozwalała na odróżnienie go od oryginalnych materiałów z Sejmu.
Ponad 400 światowych ekspertów, celebrytów i aktywistów zajmujących się sztuczną inteligencją apeluje do władz o pilne uregulowanie tej technologii. Uważają, że deepfakes mogą potencjalnie stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, ze względu na dezinformację polityczną, oszustwa i obrazy o charakterze seksualnym z fałszywym udziałem osób, które w rzeczywistości nie brały w nich udziału.