Bez wątpienia Kamilę Gasiuk-Pihowicz można nazwać twarzą Nowoczesnej. Dzielnie reprezentuje swoją partię, udziela się w sejmie, w mediach i na ulicy, broni też jak lwica lidera Nowoczesnej, który często zalicza wpadki. Zresztą na tle tych wpadek posłanka całkiem nieźle wypada, kreując się na elokwentną, dobrze zorientowaną i kompetentną panią polityk.
W związku z tym wielkie zdziwienie wzbudziły doniesienia tabloidów o rzekomym transferze Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej do Platformy Obywatelskiej. Spekuluje się, że dla Schetyny posłanka jest łakomym kąskiem i chętnie widziałby ją w szeregach PO. Przy okazji próby namówienia jej na transfer, padła ponoć nawet propozycja pracy dla męża posłanki.
Kuszenie Kamili Gasiuk-Pihowicz ostatnimi czasy wydawałoby się tym łatwiejsze, że poparcie obywateli dla Nowoczesna w ostatnich sondażach mocno spada, a sama partia nie budzi już takiego zaufania i zainteresowania elektoratu jak kiedyś.
Na szczęście spekulacje te przerwała najbardziej zainteresowana osoba. Posłanka Nowoczesnej na Twitterze oświadczyła: – Ws. plotek jednej z gazet-nigdzie się nie wybieram.
Można by oczekiwać, że pod tym wpisem sympatycy pani poseł i jej partii odetchną z ulgą. A tymczasem z komentarzy wynika, że większość z nich nawet nie wiedziała, do czego Gasiuk-Pihowicz się odnosi! Natomiast chętnie drwili z jej wpisu, wyrażając rozczarowanie faktem, że się nigdzie nie wybiera i sugerując, gdzie jednak wybrać by się mogła. Czyżby więc jednak pani poseł nie miała sympatyków?
Ws. plotek jednej z gazet-nigdzie się nie wybieram.
— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) October 6, 2017