To, co zrobił nauczyciel, woła o pomstę do nieba! Jedna z gdańskich szkół stała się obiektem niekoniecznie pożądanej sławy po tym, co zrobił jeden z jej nauczycieli podczas zagranicznej wycieczki. W pewnym momencie belfer miał klepnąć jedną z uczennic w pupę! Incydent spotkał się z twardą reakcją dyrekcji, sprawą zajmuje się już także policja.
Chrześcijańskiej Szkole Montessori w Gdańsku – m.in. z racji jej profilu – nie zależało zapewne tego typu skandalu, o którym wieść dodatkowo rozniosła się już po całej Polsce. Do zdarzenia doszło we wtorek 7 lutego b.r., podczas zagranicznej wycieczki, w której udział brali uczniowie wspomnianej placówki edukacyjnej z Gdańska.
Doszło tam do incydentu, który wywołał burzę. Nauczyciel momentalnie został odwołany z wyjazdu – otrzymał bilet powrotny, a dodatkowo zakwaterowano go do czasu powrotu w innym miejscu z dala od jego uczniów. Powodem tak drastycznej reakcji władz Chrześcijańskiej Szkoły Montessori było nieobyczajne zachowanie jednego z jej pracowników. Nauczyciel i opiekun wycieczki miał w pewnym momencie klepnąć jedną z uczennic w pośladki!
Nauczyciel chrześcijańskiej szkoły z Gdańska klepnął uczennicę w pośladki na zagranicznej wycieczce. Błyskawicznie wyleciał z pracy!
„Nieprawidłowe zachowanie nauczyciela polegające na klepnięciu w pośladki uczennicy na stołówce zostało wychwycone przez przedstawiciela szkoły – psychologa przebywającego wraz z dziećmi na wyjeździe za granicą” – przekazała Beata Szulc, wicedyrektor Chrześcijańskiej Szkoły Montessori w Gdańsku, cytowana przez serwis „nauka.trojmiasto.pl”.
Po incydencie uczestnicy otrzymali pomoc psychologa. Winowajca zamieszania musiał nie tylko wrócić z wycieczki wcześniej oraz został „wygnany” do innego hotelu, ale wkrótce potem stracił również pracę. To może nie być koniec jego kłopotów. Władze szkoły zadeklarowały pełną otwartość na współpracę z organami ścigania oraz przekazały policji dane świadków zdarzenia.
Wcześniej na nauczyciela narzekali rodzice – miał zachowywać się grubiańsko. „W sposób pozbawiony wrażliwości i empatii komentował zachowanie lub wygląd uczniów” – przekazała dyrektor placówki.