Już nie tylko niedziele niehandlowe, ale sobotnia „godzina niehandlowa”? Partia Razem zaproponowała skrócenie czasu otwarcia sklepów w soboty, co wywołało stanowczy sprzeciw branży handlowej. Poseł Marcelina Zawisza z Razem argumentuje, iż zmiany mają poprawić przede wszystkim komfort pracowników, którzy w sobotę szliby do domu wcześniej.
Partia Razem chce rozszerzyć ograniczenie handlu w niedzielę także o sobotę! Nie będzie sobót niehandlowych, natomiast partia proponuje ograniczenia godzin pracy sklepów w tym dniu, aby pracownicy mogli spędzić weekend z rodzinami lub znajomymi.
Pomysł spotkał się z krytyką branży handlowej. Renata Juszkiewicz z Polskiej Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) wskazuje w rozmowie z „Gazeta.pl”, przede wszystkim na potrzebę zapewnienia konsumentom możliwości zrobienia zakupów w dogodnym dla nich czasie. Ostrzegła także przed ekonomicznymi skutkami ubocznymi propozycji Partii Razem, jakimi mogą być spadek przychodów sklepów, ograniczenie miejsc pracy, a nawet podwyżkę cen. POHiD wskazuje także na rosnące poparcie społeczne dla przywrócenia niedziel handlowych, a to koliduje niejako z regulowaniem czasu pracy sklepów w soboty.
Krótsze godziny handlu w sobotę? Partia Razem chce, aby pracownicy handlu wcześniej wracali w ten dzień do domów
W rozmowie z portalem „Gazeta.pl” Alfred Bujara z „Solidarności” poparł ograniczenie godzin handlu w soboty i postuluje dodatkowe inne regulacje.
„Sklepy przed pandemią były czynne do 21, nie do północy. Nie ma drugiego takiego kraju, gdzie sklepy są czynne do północy czy przez całą noc. To jest przesada” – twierdzi związkowiec. Zdaniem Bujary, sklepy powinny być zamykane o 21:00 w dni powszednie, a w soboty jeszcze wcześniej – o 18:00 lub 19:00.
POHiD wyraża nadzieję, że propozycja nie przejdzie, a jeśli by się tak stało, postuluje, aby wszelkie zmiany zostały przeprowadzone po konsultacjach i w porozumieniu z branżą, aby nie zaskakiwać jej nowymi, ciężkimi do zrealizowania regulacjami.