Groziła wiernym bronią w kościele! W końcu wycelowała w głowę swojego synka! (Wideo)

REKLAMA

Niedziela Wielkanocna nie dla wszystkich była czasem radosnym i pełnym miłości chrześcijańskiej. Zaprzeczeniem katolickich idei było zdarzenie w jednym z kościołów w San Diego. Do świątyni, gdy msza już się kończyła, wkroczyła kobieta trzymająca dziecko na ręku. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że miała też ze sobą pistolet, którym zaczęła grozić mówiąc, że pozabija zgromadzonych. Jakby tego było mało, w końcu przystawiła broń do głowy swojego dziesięciomiesięcznego syna. Na szczęście przytomni wierni obezwładnili ją i wezwali policję.

Kobietą, która groziła uczestnikom mszy jest 31-letnia Anna Conkey. Z relacji wynika, że gdy znalazła się w kościele podeszła przed ołtarz i wymachiwała bronią. Mówiła, że wysadzi w powietrze świątynię i że wszyscy trafią do piekła.

REKLAMA

Na początku nikt nie reagował widząc to zachowanie, bo większość osób obserwujących kobietę było przestraszonych. – Kiedy przystawiła pistolet do główki dziecka, jeden ze starszych panów wyrwał jej broń. Później ja i jeszcze kilku mężczyzn rzuciliśmy się na nią, zabierając dziecko – poinformował telewizję ABC7 David Michael Miller.

Policja pojawiła się na miejscu kilka minut później. Kobieta chciała uciec, ale funkcjonariusze ją złapali. Broń, którą miała w dłoni i którą groziła, jak również ta ukryta w staniku, była nienaładowana. Bomby, o której mówiła nie znaleziono.

Ustalono też, że od pewnego czasu 31-latka zamieszczała na YouTube swoje nagrania. W filmach tych mówiła, że w kościołach i synagogach dokonuje się wielkie oszustwo.

REKLAMA

 

Przejdź na stronę główną