W czwartek sieć obiegło zdjęcie busa firmy kurierskiej, który znalazł się w miejskiej fosie we Wrocławiu. Do akcji ratowniczej zostały zaangażowane liczne środki i siły po tym, jak kierowca wpadł do wody. Na szczęście sytuacja nie skończyła się groźnie.
Nietypowe zdarzenie miało miejsce w czwartek po godzinie 14:00. 39-letni kierowca busa firmy kurierskiej stracił panowanie nad pojazdem, po czym przebił barierki i wpadł do fosy. Jeden z przechodniów pomógł mężczyźnie wydostać się z auta.
– W samochodzie poza kierowcą nikogo nie było. Tak mówił kierowca, ale dla stuprocentowej pewności sprawdził to jeszcze płetwonurek. Kierowcę pogotowie zabrało do szpitala. Lekarze sprawdzą, jaki jest jego stan, czy np. nie doznał urazów wewnętrznych – mówi portalowi wroclaw.pl komisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Pojazd wyciągnięto na powierzchnię
Późniejsze badanie wykazało, że mężczyzna nie był pod wpływem żadnych środków odurzających czy alkoholu. Komisarz wrocławskiej policji dodał, że w miejscu, w którym doszło do zdarzenia są dwa zakręty, a przy trudnych warunkach pogodowych może to być zgubne.
Pojazd został wydobyty na powierzchnię około godziny 18:00. – Auto było zanurzone po sam dach, udało się je wydobyć. Przy pomocy zapory udało nam się ograniczyć dalsze rozprzestrzenienie substancji ropopochodnych. Na dziś jednak działania zostały zakończone, bo ciężko ocenić stan wycieku. Wrócimy jutro – mówił w rozmowie z O2.pl kapitan Damian Górka z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.