Izraelski instytut Yad Vashem: Ukrywającą Żydów rodzinę Ulmów wydali Niemcom polscy sąsiedzi

REKLAMA

Yad Vashem, izraelski instytut poświęcony żydowskim ofiarom Holokaustu, nie zgadza się z opinią, którą wyraził między innymi premier Mateusz Morawiecki, że podczas II wojny światowej były „setki tysięcy” Polaków ratujących Żydów.

Jednocześnie instytut przyznaje, że wielu Polaków faktycznie wykazało się bohaterstwem. „Polscy Sprawiedliwi byli rzeczywiście prawdziwymi bohaterami. Ich historie zasługują na uwagę i podziw (…). Do chwili obecnej Yad Vashem uznało za Sprawiedliwych ponad 6700 (z około 21 milionów etnicznych Polaków w tym czasie)”, pisze Yad Vashem w specjalnie wydanym oświadczeniu. „Co więcej, ci stosunkowo nieliczni polscy Sprawiedliwi musieli chronić Żydów nie tylko przed Niemcami, ale także, w wielu przypadkach, przed polskimi sąsiadami”, czytamy w stanowisku instytutu. Dlatego Yad Vashem za nieprawdziwe uznaje stwierdzenie, że naród polski jako całość ratował ludność pochodzenia żydowskiego.

„Często przywoływanym przykładem jest rodzina Ulmów w Markowej – małym miasteczku na południu Polski. Ulmowie, którzy próbowali uratować dwie żydowskie rodziny, zostali zdradzeni przez swoich polskich sąsiadów i zamordowani przez Niemców wraz z Żydami, których usiłowali ukryć. Ta konkretna historia i inne podobne są z pewnością warte badania i upamiętnienia. Jednak nowe muzeum z siedzibą w Markowej robi coś zupełnie innego: stara się przedstawić cały naród polski jako naród Sprawiedliwych”, zauważa w oświadczeniu Yad Vashem.

Izraelski instytut stwierdza, że „udział Polaków w mordowaniu Żydów w czasie wojny był powszechny”. „Na przykład w wioskach i małych miasteczkach wokół Markowej chłopi wychodzili z widłami i pałkami, aby ścigać i zabijać Żydów, którzy próbowali uciec, lub przekazywać ich w ręce polskiej policji, która współpracowała z Niemcami, albo bezpośrednio Niemcom”, wyjaśnia Yad Vashem.

REKLAMA

Podziel się: