Masz pod ręką książki, bo pracujesz nad jakimś projektem albo przygotowujesz się do egzaminu? Być może – popijasz w międzyczasie wodę, aby nie zasnąć. Umieszczasz ją na stoliku, aby móc bez problemu po nią sięgać. Niestety czasami może to skutkować wylaniem płynu na źródła naukowe. Co zrobić w takiej sytuacji? Poznaj banalny patent na uratowanie zalanych kartek.
To może zdarzyć nawet wtedy, gdy zwyczajnie w wolnym czasie czytasz ulubioną lekturę. Pominąwszy to, jak doszło do zamoczenia – ta metoda za każdym razem przyniesie zadowalające efekty!
Tak wysuszysz zalaną książkę
W takim przypadku zapewne sięgniesz po ściereczkę bądź ręcznik papierowy, które wchłoną wilgoć. Przecierasz nimi każdą stronę? Być może doświadczenie powiedziało Ci już, że to kiepski pomysł. Kartki wciąż są wilgotne, więc jaki jest następny krok? Może lepiej sprawdzi się suszarka? Jak najbardziej – dzięki niej kartki będą zupełnie suche, ale jednocześnie także bardzo pofalowane – a przecież nie jest to upragniony efekt.
Niezawodny sposób na suszenie książki
Spróbuj strząsnąć ze stron jak najwięcej wody. Pojedynczy arkusz pergaminu potnij na mniejsze kawałki (powinny być takiej wielkości jak strony w książce). Następnie włóż je między kartki i zamknij książkę.
Połóż na nią jakieś obciążenie, aby papier do pieczenia lepiej przyklejał się do kartek i by zapobiec pofalowaniu. Wilgoć zostanie wprost wtłoczona na arkusze. Zaczekaj kilka godzin. Nawet nikt nie zauważy, że książka była kiedykolwiek zalana! Jeśli nie do końca wierzysz, że to działa, to przekonaj się sam!
Papier do pieczenia możesz zamienić na papier toaletowy – da podobny rezultat, ale będzie trzeba go ciągle zastępować nowym, gdy pierwszy wchłonie wilgoć.
Czytaj także: Gdzie ukryć zapasowy klucz? Tej skrytki nie znajdzie żaden złodziej