REKLAMA
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej dziennikarze próbowali uzyskać od Donalda Trumpa informacje na temat stanu zdrowia Kim Dzong Una. Prezydent odpowiadał wymijająco, jednocześnie dając do zrozumienia, że posiada wiedzę na temat północnokoreańskiego dyktatora. Dodał, że niedługo wszyscy poznamy te informacje.
Kim Dzong Una widziano ostatnio 11 kwietnia, kiedy to pokazywała go reżimowa telewizja KCNA. Była to transmisja z zebrania biura politycznego komunistycznej Patrii Pracy Korei Północnej. Wszyscy zaczęli się niepokoić 4 dni później, kiedy 15 kwietnia przywódca Korei Północnej nie pojawił się na uroczystych obchodach rocznicy urodzin swojego dziadka, Kim Ir Sena. Jak podaje portal o2.pl, w trakcie konferencji Donald Trump stwierdził, że jest bardzo dobrze poinformowany, ale nie może o tym mówić. Chwilę później, temat przywódcy pojawił się ponownie, ale i tym razem Trump odmówił podawania szczegółów, wspominając jednocześnie o oświadczeniu Kim Dzong Una. CNN przypuszcza, że mówiąc o oświadczeniu Kim Dzong Una, prezydent miał na myśli opublikowaną przez reżimowe media odezwę do ludu Korei Północnej.
REKLAMA
Pojawiło się już kilka wersji odpowiedzi na temat zniknięcia Kim Dzong Una. Daily NK przypuszcza, że dyktator zniknął, bo wraca do zdrowia po przebytym w dniu 12 kwietnia zabiegu sercowo-naczyniowym. W związku z tym pojawiły się też liczne doniesienia o stanie krytycznym Kim Dzong Una, a nawet o jego śmierci. Tym pogłoskom zaprzecza m.in. doradca prezydenta Korei Południowej, który stwierdził w rozmowie z CNN w dniu 27 kwietnia, że „Kim czuje się dobrze”. O tym, gdzie znajduje się dyktator świadczyć mogą też zdjęcia satelitarne wykonane nad Koreą Północną. Zidentyfikowano na nich specjalny pociąg, którym zwykle podróżuje Kim Dzong Un. Obecnie znajduje się on w kurorcie Wonsan, zatem dyktator może przebywać na jego terenie.