25-latek miał tego dnia fatalnego pecha. Mężczyzna miał zamiar dojechać skuterem na komisariat, gdzie uprzednio został wezwany, aby złożyć wyjaśnienia w ramach dochodzenia ws. kradzieży. Zanim dotarł na policję, policja dotarła do niego – po drodze został zatrzymany przez patrol. Nie byłoby w tym żadnego problemu, gdyby nie to, że… 25-latek jechał na skuterze bez kasku i bez prawa jazdy, a na dodatek jednoślad nie był ubezpieczony. Wynik? 8036 euro mandatu (równowartość ok. 37 500 zł).
Jak przekazała agencja Ansa – 25-letni mieszkaniec włoskiej Ligurii został wezwany do stawienia się na komisariat w celu złożenia wyjaśnień. Chodziło o dochodzenie ws. kradzieży, do której doszło podczas Jarmarku św. Józefa w La Spezia.
Młody Włoch zatrzymany przez policję w drodze na komisariat. Nie dość, że zapłaci rekordowy mandat, to jeszcze skonfiskowali mu skuter!
Mężczyzna wsiadł więc na skuter i ruszył w stronę posterunku policji. Pech chciał, że policjantów spotkał szybciej, niż myślał. Zanim złożył wyjaśnienia na komisariacie, musiał wyjaśnić patrolowi, dlaczego poruszał się skuterem bez kasku oraz bez prawa jazdy. Na dodatek funkcjonariusze sprawdzili w systemie, iż jednoślad nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia i przeglądu technicznego.
W jednej chwili 25-latek musiał odpowiedzieć na cały zestaw wykroczeń, za które teraz będzie zmuszony słono zapłacić. Wobec szeregu złamanych przepisów, policjantom nie pozostało już nic, jak tylko nałożenie wysokiego mandatu. Ten był rekordowy! Łączna kara za wszelkie nieprawidłowości wyniosła 8036 euro (ok. 37 500 złotych), a ponadto mężczyzna musiał poruszać się dalej na piechotę, gdyż skuter został skonfiskowany.