Na szczęście dla 34-letniego mieszkańca Chorzowa nie doszło do tragedii. Mężczyzna postanowił część trasy tramwaju pokonać… na dachu pojazdu. Wszedł na tramwaj, a następnie położył się na pustej przestrzeni – tuż obok pantografu i ledwie ponad metr pod linią trakcyjną! Pasażerowie nie zgłosili tego faktu motorniczemu, a 34-latkowi udało się – na chwilę – uniknąć konsekwencji. Miał jednak pecha, bo nagranie z jego „wyczynu” znalazło się w rękach policjantów.
W ubiegły piątek w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie wideo, przedstawiające mężczyznę „podróżującego” na dachu miejskiego tramwaju w Chorzowie. Mężczyzna wyszedł na dach przez okno pojazdu, a następnie przejechał w ten sposób kilka przystanków wzdłuż ulicy Katowickiej.
34-latek jeździł w Chorzowie na dachu tramwaju. Policja ukarała go mandatem w wysokości 5 tys. złotych
Chorzowska policja, do której dotarło nagranie, podkreśla, że zachowanie mężczyzny było skrajnie nieodpowiedzialne i potencjalnie niebezpieczne. Funkcjonariusze skarcili także innych pasażerów, którzy widzieli 34-latka, ale nie zareagowali w żaden sposób – w tym nie zawiadomili motorniczego.
Policjanci zidentyfikowali sprawcę nietypowego wybryku – 34-letniego mieszkańca Chorzowa – po przeanalizowaniu zapisu z kamer monitoringu Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów oraz Tramwajów Śląskich.
Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 5 tys. złotych. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego tego czynu.
Można bez biletu jechać, można np. na dachu tramwaju w Chorzowie 🤫 pic.twitter.com/pxbZNGIxCS
— Marek Szafraniec (@MarekSzafr) August 22, 2024